Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Znany psycholog Erich Fromm uważał miłość za sztukę i dzielił ją jako braterską, matczyną, miłość do Boga czy erotyczną. Twierdził, że na miłość składa się moment zakochania oraz czynnik świadomy, który wyraża się poprzez chęć troski i bycia z tą osobą.
W miłości występują trzy podstawowe człony: intymność (wyrażana jako chęć bliskości nie tylko fizycznej, ale również psychicznej, troska o partnera, częste rozmowy, itp), przywiązanie i namiętność (powiązana z tęsknotą, pragnieniami miłości cielesnej, itp).
Istnieje kilka faz miłości określonych przez profesora Wojciszke. W różnych fazach występują te trzy powyższe składniki miłości w różnym natężeniu. Pierwsze jest zakochanie (namiętność, jeszcze bez intymności), później romantyczne początki (namiętność + intymność), miłość kompletna (namiętność + intymność + przywiązanie), miłość przyjacielska (występuje najczęściej z chwilą pojawienia się dziecka, intymność + przywiązanie, namiętności jest mniej). Następnie może nastąpić związek pusty, gdzie nie ma już namiętności czy intymności jako składników miłości, a występuje tylko przywiązanie. Czyli para jest ze sobą z przyzwyczajenia, zaś nie kocha się. Mogą to być związki ze względu na dzieci czy wspólny kredyt. Związki pozorne. Szósta faza występuje w domyśle, bo wcale nie musi nastąpić, jednak Wojciszke założył, że jest nią zakończenie związku, gdzie nie występuje ani jeden składnik miłości.
Zastanawiam się, jak podchodzicie do tematyki miłosnej - co sądzicie o miłości jako takiej?
I czy miłość męska różni się w czymś od kobiecej? Któraś z nich jest silniejsza, któraś słabsza?
Offline
Strony: 1